Za oknem już prawdziwa jesień. Wieczory są już długie, czasem pada deszcz – nasze pociechy często się nudzą i proszą o wspólną zabawę. Ale w co się bawić? - pytają rodzice, którzy chcą, żeby zabawa przynosiła radość i jednocześnie uczyła. Oto kilka przykładów zabaw rozwijających pamięć, wyobraźnię, spostrzegawczość, umiejętność przeliczania, doskonalących percepcję wzrokową i słuchową (dla starszych przedszkolaków). Nie wymagają specjalnych przygotowań, a w niektóre z nich można bawić się z dzieckiem siedząc na fotelu, przygotowując obiad lub wykonując inne prace domowe.
Rozwijamy spostrzegawczość pamięć wzrokową i umiejętność przeliczania.
Zabawa „Co się zmieniło?”
Na stole bądź dywanie ustawiamy obok siebie kilka zabawek. Ich ilość zależy od wieku i możliwości dziecka. Polecamy, aby dziecko przyjrzało się i zapamiętało ustawienie. Po czym prosimy go o odwrócenie się, a my zamieniamy zabawki miejscami. Zadaniem dziecka jest powrócenie do pierwotnego ustawienia zabawek. Przy okazji możemy poprosić dziecko, aby policzyło zabawki, możemy też schować zabawkę, a zadaniem dziecka jest odpowiedzieć: czego brakuje? Starsze dzieci chętnie podzielą nazwę zabawki na sylaby, określą pierwszą głoskę, odpowiedzą na pytanie: który z kolei jest...(np. miś, łyżka, widelec, itp.).
Rozwijamy wyobraźnię.
„Pantomima” - jest to naśladowanie ruchem wykonywanych czynności bez używania słów. Ta zabawa sprawia dzieciom wiele radości, zwłaszcza kiedy dorosły naśladuje jazdę figurową na lodzie lub gdy nie potrafi odgadnąć jaką czynność pokazuje dziecko.
„Teatr” - do tej zabawy wystarczy koc, deska do prasowania i kilka pluszaków. Pozwólmy sobie na obejrzenia takiego przedstawienia wyreżyserowanego od początku do końca przez dziecko. Scenariusz nie jest ważny! Ważna jest radość i dobra zabawa.
Rozwijamy pamięć słuchową.
„Łańcuszek słów” - zabawa polega na dodawaniu słów do już powiedzianych i powtarzanie całego „łańcuszka”, np. dziecko mówi – piłka; rodzic - piłka, okno; dziecko – piłka, okno, kwiatek, itp.
Na rozładowanie energii naszego malucha możemy zaproponować odbijanie balonika. Rodzic odpoczywa w fotelu, dziecko się nabiega, a przy okazji rozwija koordynacje wzrokowo – ruchową i dotlenia mózg. Same korzyści!
„Rzucanie do celu” - w każdym domu znajdują się stare gazety. Zgniatanie ich w kule usprawni mięśnie małych rączek, a potem można zrobić zawody: kto trafi do kosza. Przeliczanie wrzuconych kul pozostawmy dziecku. Niech sam przeliczy, ile jest kul w koszu, kto wrzucił więcej i o ile?
Na zakończenie dnia proponuję masaż „Dreszczyk”.
Dziecko leżące na brzuchu, głowa ułożona na rękach. Rodzic mówi tekst wierszyka, wykonując jednocześnie odpowiednie ruchy:
- tędy płynie rzeczka - (ruch falisty dłonią od głowy do bioder),
= idzie pani na szpileczkach - (stukanie palcami wskazującymi wzdłuż kręgosłupa),
= tu przebiegły konie - ( stukanie piąstkami wzdłuż pleców),
= tędy przeszły słonie – (klepanie dłońmi ułożonymi w kształcie łódki),
- a tu idzie szczypaweczka - ( leciutkie szczypanie po plecach),
- zaświeciły dwa słoneczka – (masaż spiralny otwartymi dłońmi),
- spadł drobniutki deszczyk – (pukanie wszystkimi palcami),
- czy przeszedł cię dreszczyk? - (lekkie szczypanie szyi).
Opracowanie: Iwona Lenarczyk